• Slide5.jpg
  • Slide4.jpg
  • Slide3.jpg
  • Slide2.jpg
  • Slide1.jpg

Logowanie

„Nie wolno szarpać naszej narodowej godności! Jesteśmy bliscy krewni Kazimierza i Maksymiliana, i Męczenników Dachau, i Męczenników Katynia”. Abp K. Majdański, Ojczyzna jest Matką, Łomianki 2005, s. 44.

List pasterski na Wielki Post z 22 II 1986 r. (fragmenty)

Jestem ujęty w Boży plan

Rodzicielstwo zaczyna się w Bogu. Ale jednocześnie w Bogu ma swoje uwieńczenie: „Chwałą Boga jest żyjący człowiek”, mówi św. Ireneusz, biskup i męczennik z II wieku po Chrystusie.

Pomyślę o tym w tym czasie wielkopostnej zadumy – w obliczu Boga życia. Pomyślę, jakie to niezwykłe zjawisko, że znalazłem się na tym świecie; jaki to wielki dar Boży, że żyję. Ja, żyjący człowiek, jestem ujęty w Boży plan. A jest to plan Jego nieskończonej miłości.

Pomyślę o swych rodzicach: jeżeli zmarli – wspomnę i wspominał będę w modlitwie; jeżeli żyją – obok modlitwy obdarzać ich będę gorącą wdzięcznością choćby w drobnych gestach, które oni serdecznie odczują i błogosławić będą Boga; jeżeli starzy i chorzy, i zniedołężniali – tym bardziej jest aktualny Boży nakaz: „Czcij ojca swego i matkę swoją”. To także będą znaczyć dla mnie słowa Pana Jezusa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1, 15).

I zastanowię się nad tym, jak bardzo rodzicielstwo stało się dziś trudne. I to trudne nie tylko na skutek ciężkich warunków życiowych – takich jak mieszkanie, wyżywienie i odzienie, wzrost kosztów utrzymania – ale bardziej jeszcze ze względu na zatrute obyczaje, które popierają egoizm i pytają z ironią: „Po co dzieci? A jeżeli już, to jedno, najwyżej dwoje...”

Najczęściej takie pytania i w świecie, i u nas rodzi nie bieda, ale właśnie dobrobyt. Rodzicielstwo mądre i w pełni odpowiedzialne – tak, ale nie egoizm! Rodzicielstwo odpowiedzialne kieruje się prawem Bożym na każdym etapie obdarzania życiem nowego człowieka, egoizm – jest skierowany przeciw Bogu życia. Jest też skierowany przeciw człowiekowi powoływanemu do życia po to, by to życie nie kończyło się nigdy. I to nawet mimo grzechu, który zawsze człowiek żyjący może odpokutować. Mówi nam przecież Apostoł: „Zostaliście wykupieni nie srebrem lub złotem, ale drogocenną Krwią Chrystusa” (1 P 1, 18-19). Wołamy więc do Zbawiciela: „Nabyłeś nas Bogu Krwią swoją, Panie!” (por. Ap 5, 9), i wołamy: „Sercem skruszonym nie pogardzisz, Boże!” (por. Ps 51, 19).

Największe bogactwo Ojczyzny

Błogosławieństwo Boga: „Abyście zaludnili ziemię” (Rdz 1, 28).

Mimo milionowych strat wojennych zaludnili Polacy ziemię nad Odrą i Bałtykiem. Nie zabrakło błogosławieństwa Bożego: nie zabrakło ludzi.

Zawsze nam było ogromnie drogie słowo „Ojczyzna”, a teraz stało się drogie jakby na nowo. Czy wiemy, co jest największym jej skarbem? Czy pamiętamy o tym wytrwale? Czy ten skarb chronimy mimo wszystkich przeszkód i mimo całej potężnej propagandy przeciw życiu, uderzającej w nas z bliska i z daleka? Czy jest w nas – jak przez wieki historii – najgłębsza cześć dla Polki, będącej najofiarniejszą matką życia? Czy jest w nas cześć wobec wzorowego ojca-Polaka? Czy jest on dumą swoich własnych dzieci, jak to było w polskiej tradycji przez wieki? – W tradycji polskiej i chrześcijańskiej jednocześnie, bo tak Ojczyzna żyła i tak wychodziła obronną ręką z wszystkich prób.

Czas na ożywienie wiary: „On sam nas stworzył. Jesteśmy Jego ludem” (Ps 100, 3).

Tak w Ojczyźnie, a jak w Kościele?

Człowiek w Kościele Bożym

Otwieramy podstawowy dokument Soboru Watykańskiego II, Konstytucję Dogmatyczną o Kościele, i czytamy:

„Z małżeństwa chrześcijańskiego wywodzi się rodzina, a w niej rodzą się nowi obywatele społeczności ludzkiej, którzy dzięki łasce Ducha Świętego stają się przez Chrzest synami Bożymi, aby lud Boży trwał poprzez wieki”.

W dalszych zaś słowach mówi Sobór o tym, że rodzina to „niejako Kościół domowy”. Nie ma bowiem Kościoła bez „kościoła domowego”: nie ma kapłanów, biskupów i papieży, nie ma świętych i misjonarzy, i nie ma życia – wkracza śmierć. Znaczy to, że nie ma chwały Boga, dla której jest Kościół, jeżeli nie ma człowieka powołanego do życia na chwałę Boga w „kościele domowym”.

Takie wymiary ma godność człowieka i godność rodzicielstwa. Zaprawdę „Chwałą Boga jest żyjący człowiek”.

Dziękczynienie Bogu Życia

Okazja do napisania obecnego Listu pasterskiego jest podwójna:

Po pierwsze – cześć dla życia musi być dziś bardzo chroniona i jest obowiązkiem Kościoła, dziś bardziej niż kiedykolwiek, ukazywać wielkość życia ludzkiego od poczęcia aż po zgon i po wieczność całą.

Po wtóre zaś mam powód prosić Was, Bracia i Siostry, byście mi w tych dniach pomogli dziękować i prosić.

Dziękować za niewypowiedziany dar życia, skoro w dniu wczorajszym zakończyłem siódmy rok posługi pasterskiej wśród Was, a jednocześnie siedemdziesiąty rok życia. Dziękować – bo zaczęło się to życie wśród wojennej tułaczki niezasobnych rodziców i bardzo licznego rodzeństwa, a nie przeszkodziło to nikomu „radować się z tego, że się człowiek na świat narodził”. Dziękować – bo Wasz biskup ocalał aż dotąd jako jedyny spośród tych biskupów polskich, którzy spędzili czas całej II wojny światowej w otchłani hitlerowskich więzień i obozów. Ocalał i służy Wam tylko dlatego, że „dla Boga nie ma nic niemożliwego” (por. Łk 1, 37). Skoro zaś zostałem Wam dany, Drodzy Diecezjanie, ku posłudze na chwałę Boga i dla Waszego życia wiecznego, to pragnę dziękować wraz z Wami.

I pragnę wraz z Wami prosić: pragnę prosić Najświętszą Rodzinę Nazaretańską, która patronuje całej mojej biskupiej posłudze, by mi pozwoliła ten czas, jaki z miłosierdzia Bożego będzie mi jeszcze dany, poświęcić w diecezji i w Kościele tej największej sprawie: „Chwałą Boga – żyjący człowiek”.

Niech Matka Najświętsza, której niewolnikiem jestem od lat już wielu, pozwoli mi dziś sprosić na Was wszystkich wielką obfitość błogosławieństwa Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Abp K. Majdański